To on! Tak! Zbliża się 2010!
Nie wiem, czego mam oczekiwać od tego nowego roku, trudno jest sformułować jakąkolwiek prognozę (w stylu Newsweeka, który już przewidział, że umrze Fidel Castro a Brazylia stanie się gospodarczą potęgą. Ale kto to tam wie, nie lubię prognoz), o nadchodzącym roku nie wiemy nic.
Jeszcze tylko niecałe trzy lata i fanów teorii końca świata w 2012 będzie można w końcu wyśmiać w twarz.
Wam drodzy... ludzie... życzę tego samego, czego życzę sobie. W nadchodzącym nowym roku zwiedźcie jakiś kraj, zaróbcie trochę więcej pieniędzy i przede wszystkim - słuchajcie dużo dobrej muzyki! Nie ograniczajcie się do jednego czy kilku gatunków :)
Bądźcie, kim jesteście lub zmieńcie się na lepsze i niech Moc będzie z wami!
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz